Wczoraj cały dzień spędziłam w stolicy na robieniu zakupów. I jak moje wrażenia... Pozytywne kupione VANSY- marzyłam od nich od jakiegoś czasu i trampki na koturnie, niesamowitą bransoletkę i kilka bluzeczek więc dzień zaliczam do udanych. A co do moich ćwiczeń i diety nie jest źle, chociaż wczoraj zakupiłam sałatkę z KFC z czego nie jestem zadowolona ale nie mogłam dużo w siebie wmusić nie wiem dlaczego ale jakoś mnie odrzucało... zastanawiałam się dlaczego, ale doszłam do wniosku że może tylko dlatego że przeżuciłam się na lekkostrawne rzeczy.
Moje vans- y!! Zdjęcie wzięte z neta :)
A dzisiaj?
Ćwiczenia wykonane, rower zaliczony i mój 5 dzień ,,6 WEIDERA"również, nawet poszłam z przyjaciółką na spacer, gdzie poszłyśmy do parku i robiłam na jakiś przyrządach różne ćwiczenia więc wyjdzie mi to tylko na korzyść. Może porobię zdjęcia i wstawię swoich nowych nabytków ze stolicy? Zastanowię się jeszcze nad tym ;))
PATT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz