Wczoraj miałam możliwość uczestnictwa w dożynkach. Roiło się tam od małych, rozbieganych dzieci z balonami, czy kolorowymi, świecącymi bransoletkami, różczkami a nawet cekinowatymi kapeluszami. Na każdym kroku można było spotkać butki z goframi, frytkami, hamburgerami i innymi..., jednak patt dzielna i nie skusiła się na żadną z tych rzeczy ( nie wierzę dałam radę !). Jednak nadrobiłam to dzisiejszym kawałkiem szarlotki, no cóż ;)
Można było wybawić się przy muzyce, która była od samego rozpoczęcia. Występował nawet zespół, który doszedł dość daleko w programie MUST BE THE MUSIC. Nawet przejechałam się na karuzeli, czego bardzo dawno nie robiłam, a z okazji musiałam skorzystać.Więc wczorajszy wieczór spędziłam w dobrym towarzystwie i na dobrej zabawie.
A to zdjęcie frytek, którymi wczoraj częstowali mnie znajomi.
Przepraszam, zdjęcia nie są zbyt dobrej jakości- robione telefonem.
Co do dzisiejszego dnia, nie jestem z siebie zadowolona. W ogóle zauważyłam, że sobie strasznie odpuszczam. Stwierdzam, że jutro pójdę zrobić coś, zamiast zrobić to teraz. Tak wygląda sytuacja z ćwiczeniami i wizytami na siłowni, ale moja dieta również przeżywa małe załamanie pod tym względem. Dlatego postanawiam tu przy Was, bo mam pewność że to uczynię- patt rusza jutro na siłownie i spisuje swoje postanowienia na kartce i zapisuje je w najbliższym czasie na blogu.
PATT
eh też mam problem z motywacją i zebraniem się do działania, ale takie spisanie planu pomaga;D także trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę na siłowni;)
OdpowiedzUsuńsiłownia w dzisiejszym dniu zaliczona, dziękuję ;))
Usuńja też trzymam kciuki - najgorzej jest się wybrać, a potem będzie CI szkoda stracić tego co wyćwiczyłaś i będziesz chodzić na siłownie nie potrzebując motywacji :) z resztą - efekty chyba są warte teg wszystkiego bo nie znam naprawdę ćwiczeń lepszych od siłowych, które ujędrniałyby i modelowały sylwetkę w taki sposób. A więc - do dzieła. 3mam kciuki
OdpowiedzUsuńdziękuję ;))
Usuń