Teraz krótko i zwięźle. Podsumowując, przez ten cały tydzień ćwiczenia były i to codziennie, przynajmniej 10 minut, jednak w weekend sobie trochę odpuściłam, ale zaraz zacznę nadrabiać swoje zaległości. Postanowiłam też wykonywać więcej ćwiczeń na brzuch, więc spędzę trochę na poszukiwaniu odpowiednich dla mnie.
co do diety..., nie mogę narzekać, jednak muszę zmniejszyć ilość węglowodanów przeze mnie spożywaną. I mam czym się pochwalić, wczoraj niespodziewane znalazłam się w McDonald`s i nie był to żaden koszmar dla mnie, grzecznie odmówiłam mojej rodzinie za prowiant, a jak wróciłam do domu zrobiłam sobie twarożek z papryczką i z pewnością mogę stwierdzić że mój posiłek był o wiele pyszniejszy.
a wam jak minął tydzień?
Pozdrawiam,
PATT
Gratuluje, oby tak dalej masz siłę kobietoo :)
OdpowiedzUsuńO, to zapraszam na wyzwanie a6w u mnie! :) fit-and-sexy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńGratuluję silnej woli! :D
OdpowiedzUsuń