środa, 5 grudnia 2012

Nie rezygnuj z celu...



"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasy. Czas i tak upłynie"


H. Jackson Brown



 Zawsze jak otwieram "Dziennik diety" (z którego czerpie owe cytaty),  zwracam uwagę na ten cytat, ponieważ  należy do jednych z moich ulubionych. Ukazuje niezwykłą prawdę, bo często chcemy coś osiągnąć w krótkim czasie ,a niestety trzeba iść powoli, stopniowo kroczyć po kolejnych szczeblach. Ja niestety jestem tym przykładem, że chciałabym od razu widzieć rezultaty tego czego się podjęłam, jednak nie ma tak łatwo.

PS W moim planie dnia znów zawitało porządne rozciąganie, już nie długo i usiądę do wymarzonego szpagatu, a patem kto wie... ;)






wtorek, 4 grudnia 2012

Upadłam, więc wstaję

Kochani zwaliłam. Na całej linii, zresztą od jakiegoś czasu to nic nowego u mnie. Nic nie idzie po mojej myśli... Mogę sobie wiele zarzucić i szczerze, gdybym mogła chciałabym wrócić do września, właśnie pod jego koniec wszystko zaczęłam walić, a teraz mogę stwierdzić że zaczynałam dobijać dna- dosłownie. Chociaż miałam mały nawrót na dobrą drogę w listopadzie to nie trwał on długo. Jednak dokładnie 3 grudnia powracam i wytrwam. UPADŁAM, WIĘC WSTAJĘ.

Dzisiaj fotek jedzonka brak ;/ i wraz z moim powrotem zawitają na nowo cytaty tygodnia. :)

PATT

wtorek, 13 listopada 2012

Foto.

Witajcie!
Jedzonko i ćwiczenia jakoś idą. Ostatnio zaczęłam bardziej doszukiwać się wolnego czasu, dlatego w kalendarzu zaczęłam planować dzień, czego wcześniej nie robiłam. I jak na razie są tego same pozytywne skutki.

Posiłek I


jogurt naturalny, kromka chleba żytniego i łyżeczka dżemu malinowego

Posiłek II


Kaki

Posiłek III


mix sałat, oliwki, rzodkiewka, pomidor, papryka, ryż brązowy i mikroskopijny kawałek jakiegoś mięska

Posiłek IV


2 jajeczka na miękko (wyszły na pół miękko), kromka chleba żytniego z kiełkami, rzodkiewką, pomidorem i pieprzem

Pozdrawiam, 
PATT

piątek, 9 listopada 2012

Coś więcej o mnie :)

Zostałam zaproszona do zabawy Liebster Blog Award przez Odchudzantus i Smerald. Jest mi bardzo miło. Dziękuję!!! ,
Liebster Blog Award jest wyróżnieniem otrzymanym od innego blogera w celu wzajemnego poznania się i pochwały za dobrze wykonywaną pracę na blogu. Otrzymują ją blogi o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje to możliwość zwiększenia liczby obserwatorów i czytelników. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób, musisz je koniecznie poinformować o tym, oraz zadać 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
 
 
Pytania od Ochudzanuts:
 
 
 

1. Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu?
Szczęście moich bliskich. Radość jaką widzę na twarzy mojego, dużo młodszego rodzeństwa.
 
 
2. Co zrobiłabyś z wygranymi w lotto 50 milionami?
Miałbym wymarzony dom z ogrodem, własny samochód (chociaż nie mam jeszcze prawka), wyjazd z przyjaciółmi i najbliższymi na jakieś Hawaje. Ale część pieniędzy przekazałabym jakieś fundacji, organizacji która zajmuje się pomocą osobom w potrzebie, ale również organizacji, która zajmuje się pomocą dla zwierząt. 
 
3. Jaka jest Twoja praca marzeń?
Nie mam określonej. Chciałbym żeby przynosiła mi satysfakcje z tego co robię.:))
4. Kim chciałaś być jak byłaś mała i czy spełniłaś swoje marzenia, jeśli nie to dlaczego?
W wieku 6 lat, chciałam być księżniczką (to jest raczej nierealne), potem marzyłam o pracy nauczycieli, jednak z wiekiem przeszedł mi ten pomysł i teraz jestem otwarta na propozycje.
 
5. Wierzysz w przesądy? Np. Kto trzy razy świadkuje ten nie ślubuje ;P Albo, że dziewczyna nie może mieć jako pierwszej chrześnicy dziewczynki bo nie wyjdzie za mąż ;P
Krótko i na temat..., nie wierzę !!
 
6. Ile godzin dziennie spędzasz przed telewizorem i komputerem?
Telewizor to dla mnie odległa kraina, za to komputer to mój bliski przyjaciel:), muszę zmniejszyć ilość czasu spędzania w necie ...
 

7. Jakie są Twoje zainteresowania, oprócz sportu i odchudzania?
Uwielbiam fotografię. Nie mam sprzętu i zdjęcia zawsze pstrykam telefonem, ale uwielbiam je robić. Zawsze jak się dorwę do lustrzanki(przyjaciółki) bez zdjęcia nikt z mojego otocznia nie wyjdzie.
 
8. Jaki alkohol lubisz najbardziej?
I się wyda jaka ze mnie gówniara... Jeszcze nie cały rok do uzyskania upragnionej liczby 18!, więc nie piję. :))
 

9. Jaka jest Twoja ulubiona forma spędzania wolnego czasu?
Zdecydowanie, wypad z przyjaciółmi na basen, oglądanie wspólnie filmów czy po prostu spędzenie razem czasu na pogaduchach.
 
10. Co sądzisz o operacjach plastycznych? Gdybyś mogła to zoperowałabyś co sobie? Dlaczego?
Chcesz, rób! Nie chcesz, nierób! Twoja sprawa, ja wiem ,że nie chcę i nie mam zamiaru robić. Na pewno, nie mam zamiaru nikogo ocenić po tym czy ktoś robił i ma zamiar robić. Jesteśmy wolnymi ludzi.
 
11. Jak przekonałabyś przyjaciela żeby przestał palić papierochy?
Kurczę, szczerze mówiąc nie mam pojęcia, same mówienie że to szkodzi, niszczy organizm nic nie da. Musiałabym dłużej się nad tym zastanowić. Jednak jeżeli komuś na czymś zależy to znajdzie sposób żeby w pewny sposób pomóc tej osobie, chyba że ta osoba tego nie będzie chciała... To kicha.
 
 
Pytania od Smerald:
 
1. Jaką porę dnia lubisz najbardziej?
Najbardziej lubię piątkowe wieczory, mogę odpocząć od całego tygodniowego zgiełku i ułożyć się spokojnie na kanapie obejrzeć długo upragniony film, na którym oczywiście zasnę :)
 
2. Czy postawiłaś sobie jakieś wyzwanie do końca roku?
Nie, ale chcę coś osiągnąć, ale nie mam wymierzonego konkretnego czasu...  (może uda się do wakacji)
 
3. Jakie jest twoje największe marzenie?
Przeżyć taką historię w swoim życiu, której nigdy nie zapomnę. 
 
4. Jaki kraj chciałabyś odwiedzić?
Chcę jechać tam gdzie się da, nie pogardzę niczym... Hiszpania, Hawaje, Majorka, Afryka... :)
 
5. Jaka jest twoja ulubiona potrawa?
Ja jestem prostym człowiekiem, wystarczą mi przepyszne gołąbki, czy faszerowana papryka.
 
6. Które Święta lubisz najbardziej?
Boże Narodzenie, okres dawania prezentów, które uwielbiam robić sama..., pakowanie w piękne papiery i ubieranie choinki :)) Chcę już Święta.
 
7. Co chciałabyś dostać pod choinkę?
Zawsze mam z tym problem jak pytają mnie o to bliscy, zawsze mówię to samo... zróbcie mi niespodziankę!

8. Czy masz już postanowienie noworoczne?
Nie nie mam, ale coś ciekawego na pewno będzie zapisane jako cel do zrealizowania na 2013 rok!

9. Czy lubisz stawiać sobie cele?
Lubię, i myślę że tle wystarczy.
 
10. Kto jest dla ciebie wzorem?
Mam sporo takich osób, które stają się motywacją. Ostatnio bardzo zainspirowała, zmotywowała mnie Obsession, swoją niesamowitą walką, jednak każdy ko chce i zaczyna walczyć, jest pełnym uwagi wzorem.
 
11. Jakie jest twoje imię?
Cześć!  Nazywam się Patrycja :)
 
 
A O to moje pytania:
 
1. Jak wygląda twój poranek?
2. Co skłoniło Cię do założenia bloga?
3. Co pozwala Ci zapomnieć o codziennych problemach?
4. Kawa, czy herbata? (Dlaczego, właśnie to?)
5. Twoje największe marzenie?
6. Co mobilizuje cię do porannego wstawania?
7. Masz swoje ulubione motto, cytat? Jeśli tak to jakie.
8. Dokończ zdanie: Nie wyobrażam sobie życia bez...
9. Co najbardziej lubisz robić podczas wolnego czasu?
10. Jak wyglądałby twój wymarzony dom?
11. Co najbardziej lubisz w strefie blogosfery?
 
Osoby które nominowałam:
I wszystkich innych, którzy pragną wziąć udział w zabawie.
 
POZDRAWIAM,
PATT :))
 

środa, 7 listopada 2012

"Dobrze zaczęte jest w połowie zrobione"

Nie mam fotek jedzonka, zaniedbałam.... fakt. Obiecuję poprawę i jutro wstawię już mój mały jadłospisik.

 A dzisiaj  chciałam wam powiedzieć, że już jakiś czas tamu zakupiłam sobie "Dziennik diety" na pewno wiele z was już o nim słyszało, na przykład na blogu Pauliny http://www.bycidealna.pl/  Niby mam już go dość długi czas, jednak z niego nie korzystałam a teraz jest to bardzo dobry moment. Nie chce pisać recenzji, bo nie o to mi chodziło (a może napisze w najbliższym czasie? co wy na to?) ,a raczej chcę wprowadzić program, który nosiłby nazwę- cytatu tygodnia. O co chodzi?
Na każdy tydzień przypisany jest jeden cytat, który ukazuję prawdę w dążeniu do idealnej sylwetki, więc te które z was nie mają owego dziennika będą mogły zapoznać się z ciekawymi prawdami a zarazem motywującymi zdaniami, przynajmniej w niektórych przypadkach. Więc zacznijmy.

"Dobrze zaczęte jest w połowie zrobione"
                                    
                                                          - przysłowie greckie

 Moim zdaniem to prawda. Mi zawsze najtrudniej jest zacząć. Ze wszystkim zwlekam na ostatnią chwilę. A coś zaplanowane, jest skazane na sukces. ;))

Jeszcze jedna sprawa, zostałam otagowana. Jest mi bardzo miło. Post dotyczący wszystkich pytań i blogów otagowanym przeze mnie będzie w piątek, ponieważ muszę znaleźć na to troszkę czasu a niestety środek tygodnia mam upchany od A do Z. Ale wiecie, zdałam sobie sprawę że tak naprawdę niewiele o mnie wiecie, więc będzie to dobra okazja do poznania lepiej patt. :))

Trzymajcie się.
PATT

poniedziałek, 5 listopada 2012

day 1 !!!!

Więc zaczynam liczyć od początku, dlatego przyszła pora na dzień pierwszy, który jest już raczej za mną. Muszę się przestawić na 5 posiłków dziennie, bo przez ostatni miesiąc było różnie a nawet w okresie wakacji było ich tylko 3.

Posiłek I


jogurt naturalny, połówka banana, płatki owsiane, otręby, pestki słonecznika

Posiłek II


Nie zjadłam..., wzięłam tylko 2 gryzy, ponieważ w środku było całe potłuczone, czego gołym okiem nie było widać, a ja niestety nie lubię takich ;((

Posiłek III


jogurcik ;p 

Posiłek IV


  makaron pełnoziarnisty, pomidorek z pieprzem, pierś kurczaka robiona na papirusie( ale ten kurczaczek wyszedł wielki na tym zdjęciu ;o)

Posiłek V


płatki na mleku 1,5%

Zaraz zasiadam przed telewizor z  zamiarem poruszania się trochę przed ekranem :)


A więc tradycyjnie....
Pozdrawiam.
PATT

niedziela, 4 listopada 2012

Zaczynam od teraz, nie od jutra !

oooo, jak ja dawno nie pisałam. Przyznam się szczerze, brakowało mi tego. Jednak od dziś zaczynam ponowne stawianie sobie celów i ich realizacje. Nie chce wracać myślami do października, chociaż mój ostatni post nosił tytuł ,aby go podbić...,  jednak zwaliłam na całej linii. A teraz? Spróbuję się podnieść. ZACZYNAM OD TERAZ, NIE OD JUTRA!!!!!

niedziela, 30 września 2012

Podbój października!

Ostatnie dni przesiedziałam w domu z powodu choroby, dlatego stwierdziłam że nie będę bezczynnie siedzieć i przygotowywałam się do podboju października!

Po pierwsze zrobiłam swoją tablicę motywacyjno- inspirującą. Znajdują się na niej cytaty, zdjęcia, krótkie motywujące zdania, czy moje osobiste zdjęcia. Chciałam mieć coś, co pozwali mi w chwili załamania z powrotem wstać na nogi.( będzie systematycznie powiększana o kolejne zbiory)


Kolejną rzeczą jest stworzenie kalendarza, który będzie uzupełniany każdego dnia. Będę w nim zapisywała swoje codzienne ćwiczenia i pod koniec dnia mam zamiar zaznaczać czy dzień mogę zaliczyć do udanych.


Czytałam, że wile z Was ma słoiczki, a w nich karteczki z pewnymi zadaniami. Ja też postanowiłam zrobić coś podobnego, tyle że u mnie jest to różowa skrzynia karteczek z listą ćwiczeń, ale również z poleceniem np. Idź napić się zielonej herbaty! Więc jednego dnia może czekać mnie niezły wycisk, a innego wręcz coś odwrotnego.


Zrobiłam również zeszyt z przepisami, gdzie znajdę wszystko co obecnie przygotowuje sobie na obiad, czy przepis na pyszne placuszki.



Więc dziś chcę pożegnać wrzesień, który nie był zbyt owocny i powoli witam się z październikiem. Tak jestem gotowa na jego przyjście. Tym bardziej że w tym miesiącu mam 2 szczególne wydarzenia.

A Wy,  jesteście gotowe na przyjście października?
PATT ;)


piątek, 28 września 2012

coś czego dawno nie było...gify

Dziś przyszedł czas na porcję gifów, które znalazłam już dawno temu i leżały bezużytecznie na komputerze, ale w końcu przyszedł czas na ich opublikowanie przez moją osóbkę. Pewnie już większość, jak nie wszystkie z Was je widziały, jednak lubię mieć pewne rzeczy przy sobie, w miejscu, gdzie nigdzie się nie zapodzieją.














 






źródło: tumblr

Jak Wam minął tydzień? A jak zapowiada się weekend? 
Ja już prawie zwalczyłam przeziębienie, a weekend zapowiada się przy nadrabianiu zaległości.

PATT 

wtorek, 25 września 2012

mały sukces..., kopniak na drogę.

W końcu i mnie choróbsko musiało dopaść. Właśnie siedzę z kubkiem ciepłej herbaty i tworzę powoli swoją tablice motywującą z ciekawymi zdjęciami, cytatami i podobnymi. Stwierdziłam że dzięki temu będę jeszcze bardziej zmotywowana i będę miała na czym zawiesić oko wchodząc do pokoju ;)

Miniony tydzień nie mogę zaliczyć do udanych... pełno węglowodanów, mało ruchu jednak dzisiaj mimo kataru, bólu gardła i wszystkiego co tylko możliwe chwyciłam za skakankę i pobiłam swój rekord. Skoczyłam blisko 300 razy bez żadnej przerwy, bez żadnego zatrzymania, po prostu skakałam ;)
Właśnie to mnie przekonało w stwierdzeniu, że nie mogę zmarnować tego co już osiągnęłam.

Dziś zafundowałam sobie kopniaka, którego mam nadzieję potraktuje poważnie i wezmę się w garść.
Dość ! Muszę być konsekwentna w swoich postanowieniach.. Mobilizacja!

A o to co dzisiaj znalazłam na temat tak zwanej kalorii, szukając inspiracji na tablice.


 PATT



sobota, 22 września 2012

mój mały jadłospis


Dzisiaj tyle miałam zrobić, a tak naprawdę nie zrobiłam nic, z tego wynika że jutrzejszy dzień będzie spędzony przed papierkami, książkami i kto wie jeszcze czym. U mnie to norma, zostawiam wszystko na ostatnią chwilę... Muszę starać się pokonać ten nawyk. Jednak teraz chciałam się z Wami podzielić moim prowiantem jaki dzisiaj spożyłam.

Posiłek I- placuszki owsiane z jogurtem naturalnym i kiwi

Posiłek II

 Posiłek III- pierś z kurczaka, kasza gryczana, sałatka: rzodkiewka, 
papryka, oliwki, kiełki, sałata

Posiłek IV- kromka ciemnego pieczywa, 2 jajka w mundurkach z pieprzem na wierzchu,
 pomidor ze szczypiorkiem.




Jutro ciężki dzień, a raczej cały tydzień przede mną. 

Miłego wieczoru,
PATT :)

wtorek, 18 września 2012

Będzie lepiej? ... śniadanko

Jak wiadomo śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, dlatego postanowiłam podzielić się z Wami moim dzisiejszym śniadankiem, które powstało z tego co miałam pod ręką.

ale tu pięknie widać konfiturkę ;D i trochę się poroznosiła...

 
jogurt naturalny, kilka plasterków banana, trochę: płatków owsianych i Otręby, malinki zrobione w podobnie konfiturek, własnej roboty- bez cukru, 4 sztuki płatków Fitness   
 
Przepraszam za jakość zdjęć, ale tak jak reszta robiona telefonem ;/
 
Chyba zacznę zapisywać w swoim notatniku co spożywam każdego dnia, bo zauważyłam że jak coś mam zapisane, zaplanowane to staram się tego trzymać, a jak sobie raz popuszczę to stwierdzam, że jeszcze jeden kęs nie zaszkodzi, a przecież chcę wprowadzić zmiany w swoim żywieniu na stałe a nie na okres kilku tygodni, czy miesięcy... NA STAŁE!
Dzisiejsze południe było makabryczne jednak podnoszę się i głowa do góry, jutro będzie lepiej. Prawda?
 
PATT
 

poniedziałek, 17 września 2012

Peeling- masaż myjący i podsumowanie

Wczoraj robiąc zakupy w jednym z supermarketów natknęłam się na stoisko, gdzie w koszyku było pełno kosmetyków pielęgnacyjnych po przecenie. Szukając czegoś ciekawego znalazłam peeling myjący z EVELINE 4D identyczny jak balsam, którego używałam i pisałam o nim recenzje.


Więc postanowiłam go zakupić. Zapłaciłam za niego równe 10 zł, a zobaczymy jak będzie się sprawdzał pod prysznicem. ;)

Dziś poniedziałek, więc powinnam wstawić podsumowanie tygodnia, jednak stwierdzam, że nie ma  sensu wstawiania prawie pustej tabelki, a jeden dzień mogę Wam opisać od tak.

NIEDZIELA 16.09:
- MEL B trening brzucha,
- MEL B trening pośladków,
- MEL B trening abs,
- domowy plan treningowy,
- skakanka 1250.

Wiem, że nie robiłam posumowania poprzedniego tygodnia z powodu braku czasu i wyjazdu, ale jakoś to nadrobię pisząc podsumowanie całego miesiąca.

Pozdrawiam,
PATT

niedziela, 16 września 2012

Powracam!

 
W piątek wróciłam z warsztatów, a dokładnie warsztatów biologicznych, gdzie nie zabrakło chemii czy geografii. Przez pierwsze 2 dni pogoda dopisała, można było bez problemu leżeć plackiem na plaży, jednak mój a raczej harmonogram dnia naszej grupy nie dał nam ani chwili wytchnienia, jak nie szukaliśmy jakiś ciekawych znalezisk na plaży to biegaliśmy po lesie szukając punktów, które znajdują się na mapie- tak zwany bieg na orientację. Łapaliśmy a następnie oznaczaliśmy owady, czy spacerowaliśmy po lesie o około 21 w poszukiwaniu nietoperzy. Odbywały się również zajęcia z botaniki ( w tym czasie padało i wróciłam do domku cała mokra) gdzie dowiedziałam się że można zrobić kakao z żołędzi, mieliśmy miareczkowanie na zajęciach chemii, czy zajęcia w laboratorium w oceanarium w Gdyni i następnie zwiedzanie samego oceanarium. Ale w ten czas odbyło się i karaoke, ognisko, tak zwana dyskoteka, którą raczej tak nazwać nie mogę, ale było niesamowicie. Co do jedzenia i ćwiczeń. Nie byłam w stanie przygotowywać sobie posiłków, jednak starałam utrzymać się równowagę i nie spożywać zbędnych kalorii- w takim dobrym nastawieniu rozpoczęłam pierwsze 3 dni mojego wyjazdu, jednak w czwartek i piątek dość sobie odpuściłam, jednak wiem że potrafię wrócić na właściwe tory i właśnie dziś zaczęłam, bo sobota była obfita w domowe ciasteczka babcinej roboty. Ćwiczenia myślę, że samym bieganiem i małą ilością czasu na siedzenie spaliłam co nie co, ale właśnie dziś wróciłam do codziennego treningu i mojej skakanki.
Więc ostatecznie powracam!
 
 

 
 
 
 
 
PATT