niedziela, 30 września 2012

Podbój października!

Ostatnie dni przesiedziałam w domu z powodu choroby, dlatego stwierdziłam że nie będę bezczynnie siedzieć i przygotowywałam się do podboju października!

Po pierwsze zrobiłam swoją tablicę motywacyjno- inspirującą. Znajdują się na niej cytaty, zdjęcia, krótkie motywujące zdania, czy moje osobiste zdjęcia. Chciałam mieć coś, co pozwali mi w chwili załamania z powrotem wstać na nogi.( będzie systematycznie powiększana o kolejne zbiory)


Kolejną rzeczą jest stworzenie kalendarza, który będzie uzupełniany każdego dnia. Będę w nim zapisywała swoje codzienne ćwiczenia i pod koniec dnia mam zamiar zaznaczać czy dzień mogę zaliczyć do udanych.


Czytałam, że wile z Was ma słoiczki, a w nich karteczki z pewnymi zadaniami. Ja też postanowiłam zrobić coś podobnego, tyle że u mnie jest to różowa skrzynia karteczek z listą ćwiczeń, ale również z poleceniem np. Idź napić się zielonej herbaty! Więc jednego dnia może czekać mnie niezły wycisk, a innego wręcz coś odwrotnego.


Zrobiłam również zeszyt z przepisami, gdzie znajdę wszystko co obecnie przygotowuje sobie na obiad, czy przepis na pyszne placuszki.



Więc dziś chcę pożegnać wrzesień, który nie był zbyt owocny i powoli witam się z październikiem. Tak jestem gotowa na jego przyjście. Tym bardziej że w tym miesiącu mam 2 szczególne wydarzenia.

A Wy,  jesteście gotowe na przyjście października?
PATT ;)


piątek, 28 września 2012

coś czego dawno nie było...gify

Dziś przyszedł czas na porcję gifów, które znalazłam już dawno temu i leżały bezużytecznie na komputerze, ale w końcu przyszedł czas na ich opublikowanie przez moją osóbkę. Pewnie już większość, jak nie wszystkie z Was je widziały, jednak lubię mieć pewne rzeczy przy sobie, w miejscu, gdzie nigdzie się nie zapodzieją.














 






źródło: tumblr

Jak Wam minął tydzień? A jak zapowiada się weekend? 
Ja już prawie zwalczyłam przeziębienie, a weekend zapowiada się przy nadrabianiu zaległości.

PATT 

wtorek, 25 września 2012

mały sukces..., kopniak na drogę.

W końcu i mnie choróbsko musiało dopaść. Właśnie siedzę z kubkiem ciepłej herbaty i tworzę powoli swoją tablice motywującą z ciekawymi zdjęciami, cytatami i podobnymi. Stwierdziłam że dzięki temu będę jeszcze bardziej zmotywowana i będę miała na czym zawiesić oko wchodząc do pokoju ;)

Miniony tydzień nie mogę zaliczyć do udanych... pełno węglowodanów, mało ruchu jednak dzisiaj mimo kataru, bólu gardła i wszystkiego co tylko możliwe chwyciłam za skakankę i pobiłam swój rekord. Skoczyłam blisko 300 razy bez żadnej przerwy, bez żadnego zatrzymania, po prostu skakałam ;)
Właśnie to mnie przekonało w stwierdzeniu, że nie mogę zmarnować tego co już osiągnęłam.

Dziś zafundowałam sobie kopniaka, którego mam nadzieję potraktuje poważnie i wezmę się w garść.
Dość ! Muszę być konsekwentna w swoich postanowieniach.. Mobilizacja!

A o to co dzisiaj znalazłam na temat tak zwanej kalorii, szukając inspiracji na tablice.


 PATT



sobota, 22 września 2012

mój mały jadłospis


Dzisiaj tyle miałam zrobić, a tak naprawdę nie zrobiłam nic, z tego wynika że jutrzejszy dzień będzie spędzony przed papierkami, książkami i kto wie jeszcze czym. U mnie to norma, zostawiam wszystko na ostatnią chwilę... Muszę starać się pokonać ten nawyk. Jednak teraz chciałam się z Wami podzielić moim prowiantem jaki dzisiaj spożyłam.

Posiłek I- placuszki owsiane z jogurtem naturalnym i kiwi

Posiłek II

 Posiłek III- pierś z kurczaka, kasza gryczana, sałatka: rzodkiewka, 
papryka, oliwki, kiełki, sałata

Posiłek IV- kromka ciemnego pieczywa, 2 jajka w mundurkach z pieprzem na wierzchu,
 pomidor ze szczypiorkiem.




Jutro ciężki dzień, a raczej cały tydzień przede mną. 

Miłego wieczoru,
PATT :)

wtorek, 18 września 2012

Będzie lepiej? ... śniadanko

Jak wiadomo śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, dlatego postanowiłam podzielić się z Wami moim dzisiejszym śniadankiem, które powstało z tego co miałam pod ręką.

ale tu pięknie widać konfiturkę ;D i trochę się poroznosiła...

 
jogurt naturalny, kilka plasterków banana, trochę: płatków owsianych i Otręby, malinki zrobione w podobnie konfiturek, własnej roboty- bez cukru, 4 sztuki płatków Fitness   
 
Przepraszam za jakość zdjęć, ale tak jak reszta robiona telefonem ;/
 
Chyba zacznę zapisywać w swoim notatniku co spożywam każdego dnia, bo zauważyłam że jak coś mam zapisane, zaplanowane to staram się tego trzymać, a jak sobie raz popuszczę to stwierdzam, że jeszcze jeden kęs nie zaszkodzi, a przecież chcę wprowadzić zmiany w swoim żywieniu na stałe a nie na okres kilku tygodni, czy miesięcy... NA STAŁE!
Dzisiejsze południe było makabryczne jednak podnoszę się i głowa do góry, jutro będzie lepiej. Prawda?
 
PATT
 

poniedziałek, 17 września 2012

Peeling- masaż myjący i podsumowanie

Wczoraj robiąc zakupy w jednym z supermarketów natknęłam się na stoisko, gdzie w koszyku było pełno kosmetyków pielęgnacyjnych po przecenie. Szukając czegoś ciekawego znalazłam peeling myjący z EVELINE 4D identyczny jak balsam, którego używałam i pisałam o nim recenzje.


Więc postanowiłam go zakupić. Zapłaciłam za niego równe 10 zł, a zobaczymy jak będzie się sprawdzał pod prysznicem. ;)

Dziś poniedziałek, więc powinnam wstawić podsumowanie tygodnia, jednak stwierdzam, że nie ma  sensu wstawiania prawie pustej tabelki, a jeden dzień mogę Wam opisać od tak.

NIEDZIELA 16.09:
- MEL B trening brzucha,
- MEL B trening pośladków,
- MEL B trening abs,
- domowy plan treningowy,
- skakanka 1250.

Wiem, że nie robiłam posumowania poprzedniego tygodnia z powodu braku czasu i wyjazdu, ale jakoś to nadrobię pisząc podsumowanie całego miesiąca.

Pozdrawiam,
PATT

niedziela, 16 września 2012

Powracam!

 
W piątek wróciłam z warsztatów, a dokładnie warsztatów biologicznych, gdzie nie zabrakło chemii czy geografii. Przez pierwsze 2 dni pogoda dopisała, można było bez problemu leżeć plackiem na plaży, jednak mój a raczej harmonogram dnia naszej grupy nie dał nam ani chwili wytchnienia, jak nie szukaliśmy jakiś ciekawych znalezisk na plaży to biegaliśmy po lesie szukając punktów, które znajdują się na mapie- tak zwany bieg na orientację. Łapaliśmy a następnie oznaczaliśmy owady, czy spacerowaliśmy po lesie o około 21 w poszukiwaniu nietoperzy. Odbywały się również zajęcia z botaniki ( w tym czasie padało i wróciłam do domku cała mokra) gdzie dowiedziałam się że można zrobić kakao z żołędzi, mieliśmy miareczkowanie na zajęciach chemii, czy zajęcia w laboratorium w oceanarium w Gdyni i następnie zwiedzanie samego oceanarium. Ale w ten czas odbyło się i karaoke, ognisko, tak zwana dyskoteka, którą raczej tak nazwać nie mogę, ale było niesamowicie. Co do jedzenia i ćwiczeń. Nie byłam w stanie przygotowywać sobie posiłków, jednak starałam utrzymać się równowagę i nie spożywać zbędnych kalorii- w takim dobrym nastawieniu rozpoczęłam pierwsze 3 dni mojego wyjazdu, jednak w czwartek i piątek dość sobie odpuściłam, jednak wiem że potrafię wrócić na właściwe tory i właśnie dziś zaczęłam, bo sobota była obfita w domowe ciasteczka babcinej roboty. Ćwiczenia myślę, że samym bieganiem i małą ilością czasu na siedzenie spaliłam co nie co, ale właśnie dziś wróciłam do codziennego treningu i mojej skakanki.
Więc ostatecznie powracam!
 
 

 
 
 
 
 
PATT
 

niedziela, 9 września 2012

"bułeczki" i warsztaty.

Dzisiejszy dzień miałam zawalony tyloma sprawami, a to pakowanie, a to niespodziewany wypad do rodziny, gdzie musiałam być obowiązkowo, ale znalazłam czas na skakankę i odwiedziłam nawet siłownie tą na powietrzu, nie mogłam zmarnować tak pięknej pogody...
Co do pakowania, właśnie jutro wyruszam na warsztaty nad morze- wracam w piątek, więc w sobotę lub niedziele przywitam Was naładowana pozytywną energią i nowym postem. Mam nadzieję, że chociaż pogoda dopisze w pewnym stopniu..., żeby nie padało, PROSZĘ!!

Dziś upiekłam swoje pierwsze "bułeczki", gdzie przepis walał się już od dłuższego czasu po półkach kuchennych i mogę powiedzieć, że te coś co stworzyłam jest naprawdę smaczne. Nadaje się np. na bułkę do kanapki (porcja większa) lub można zrobić w mniejszej postaci i mogą powstać małe ciasteczka. A poza tym możemy dodać do nich to co chcemy np. otręby,  pestki słonecznika... i wiele ,wiele innych.

 Tak wyglądają już gotowe bułeczki.

Składniki na 4 średnie bułeczki z moimi dodatkami:
- 2 jajka
- 9 łyżek otrąb (ja dodałam różne rodzaje np. żytnie, owsiane i czterech zbóż)
- 2-3  łyżki płatków owsianych
- 2,5 łyżki jogurtu naturalnego
- 2 łyżki mąki kukurydzianej

Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki wsypujemy lub wbijamy do miski. Dokładnie mieszamy. Kładziemy na blachę (jeżeli bułeczki to większą ilość i grubsze, a jeżeli małe ciasteczka to np. w formę niewielkich kuleczek). Wkładamy do piekarnika i pieczemy przez ok. 20- 25 minut w 180 stopniach.

 Tak wygląda masa na nasze wypieki.

 
Uformowane i gotowe do pieczenia.

Smacznego !

Przepraszam, za jakość zdjęć po prostu, nie mam zbyt dobrego aparatu i wszystkie zdjęcia wykonuje telefonem.

Więc życzę Wam udanego tygodnia i Trzymajcie kciuki za pogodę.
PATT :))

sobota, 8 września 2012

Krowie MLEKO

Ostatnie dwa dni to dni pełnego obijania i zajadania się pysznym ciastem z jagodami, czy kanapkami z masłem orzechowym!   Ale czas wziąć się w garść! Dziś zmotywowana i pełna energii ruszam na podbój miasta i zrobieniu małych zakupów na wyjazd, który szykuje się w poniedziałek, a po powrocie skakanka, rower i wszystko inne co wpadnie w moje ręce.

Dziś chciałam poruszyć pewien temat to znaczy przeglądając różne strony w sieć znalazłam pewien tekst dotyczący jak zacząć się zdrowo odżywiać i ciekawostkę dotyczącą mleka.

Aby nauczyć się zdrowo odżywiać, z pewnością musimy sporo się nauczyć. Nie jest to sztuka prosta, lecz nie jest też i specjalnie trudna. Musimy jednak zwracać uwagę także na to, by jedzenie nam smakowało. Nie ma najmniejszego sensu męczyć się z jedzeniem które nam nie smakuje tylko i wyłącznie po to, by odżywiać się zdrowo. Jeśli będziemy postępować w ten sposób, z pewnością nie wytrzymamy zbyt długo na nowej diecie i możemy powrócić do poprzednich nawyków żywieniowych, a przecież nie o to nam chodzi. Chcemy w końcu na stałe przejść na zdrowy tryb życia i cieszyć się w pełni wszelkimi jego zaletami, zamiast męczyć się z niesmakującym nam jedzeniem. Dlatego jeśli układamy nową dietę, zwróćmy także uwagę na to, by ewentualne niesmakujące nam potrawy zamieniać innymi, o podobnych właściwościach. Unikniemy wtedy sytuacji w której moglibyśmy zacząć traktować jedzenie jak przykrą konieczność, co jest bardzo złym podejściem. Wiele potraw ma podobne właściwości i składniki, smakują nam natomiast różnie. Najważniejsze jest tak naprawdę sugerowanie się tym, jak wiele kalorii potrzebujemy, oraz jaki procent naszej diety powinno stanowić białko, węglowodany, tłuszcze i inne składniki. Później natomiast do konkretnych potrzeb możemy zacząć dopasowywać produkty które nam smakują. Dobrze jest także sugerować się zasadami zdrowego żywienia. Nie każdą z nich możemy oczywiście wprowadzić w życie, jednak wiele z nich nie sprawi nam większego problemu. Powinniśmy między innymi zrezygnować w całości z krowiego mleka. Na jego miejsce wstawić za to należy jogurty, kefiry czy maślanki, które są już „przerobionymi” produktami mlecznymi i nie szkodzą nam w taki sposób jak szkodzi mleko. Mleko zawiera bowiem składnik zwany kazeiną, której ludzki organizm nie jest w stanie strawić tak, jak trawią mleko krowie cielęta. Nie posiadamy bowiem w swoim organizmie enzymu zwanego podpuszczką, która służy właśnie do trawienia owej kazeiny. Dlatego też mleko nie jest wskazane dla ludzi, co wydaje się z pewnością wielu osobom dziwne, bowiem od wieków nauczyliśmy się traktować ten napój jako zdrowy.

Źródło: http://www.kredance.pl/zdrowe-odzywianie--od-czego-zaczac.html


Czy kiedyś słyszałyście, żeby mleko szkodziło? Ja przyznam się, że nie. Osobiście uwielbiam mleko i często występuje w mojej diecie: owsianki, płatki i inne. Co wy o tym sądzicie, trzeba zmieniać mleko krowie na inne lub jego zamienniki?



 PATT

poniedziałek, 3 września 2012

Podsumowanie tygodnia.

I tak o to zaczynam powolne spełnianie swoich wyzwań wrześniowych, jakie napisałam wczoraj.  Dziś przyszedł czas na podsumowanie tygodnia, który jeszcze zaliczam do sierpnia. Przez cały tydzień dokładnie i systematycznie spisywałam w swoim zeszycie, co udało mi się zrobić danego dnia (w tym przypadku chodzi mi o ćwiczenia).



Legenda:
dpt- domowy plan treningowy

mini ćwiczenia- to takie ćwiczenia jakie mi przyjdą do głowy i je wykonuje, bo nie mam czasu na wykonywanie jakiś spisanych treningów

Beutiful B( przepraszam za błąd, ale musiałabym robić całą tabelkę od początku, bo jest ona zapisana na innym komputerze, a post zaczynałam już robić wczoraj)- dokładnie chodzi o Beautiful Booty z Tone It Up, który postanowiłam wypróbować, nie wiem czy jest sens umieszczanie go na blogu, po prostu pokaże Wam linka gdzie możecie go znaleźć- jest to blog Kamy, więc stwierdzam, że większość Was już go  widziała.
http://to-be-skinnyy.blogspot.com/2012/08/beautiful-booty-workout.html

To tak z moich postanowień w sierpniu udało mi się zrealizować:
-3 razy w tygodniu jazda na rowerze
- dokończyć wyzwanie dotyczące skakanki ( już wcześniej o tym pisałam)
- poznałam nowe przepisy np. pizza z patelni
- trochę urozmaiciłam swój plan treningowy dodając Beautiful Booty

nie zrealizowałam:
- 3 razy siłownia w tygodniu,
- wykonywać więcej ćwiczeń na brzuch ( muszę nad tym popracować)

No cóż nie zawsze udaje się wszystko robić perfekcyjnie. Co do jedzonka, trochę pozwoliłam sobie na niewielką rozpustę, ale myślę że mi nie zaszkodzi ;) Zaczęłam uwielbiać owsianki, a w szczególności z jabłkiem i nektarynką... pyszna. I pizza z patelni jeszcze na pewno się u nie pojawi.

Miłego wieczoru,
PATT




niedziela, 2 września 2012

Wyzwania wrześniowe

Jak zauważyłam duża część Was postawiła sobie jakieś postanowienia na ten miesiąc, a ja nie zamierzam być inna i również to zrobię.

1. Ilość posiłków  zwiększam do czterech, a co za tym idzie ich proporcjonalność musi być mniejsza.
2. Raz w tygodniu przyrządzić nową potrawę. (Ten upatrzyłam u jednej z Was)
3. Przynajmniej raz w tygodniu siłownia.
4. Przynajmniej 2 razy w tygodniu wypad na rower.
5. Przynajmniej raz w tygodniu PETARDA Ewy.
6. Skakanka- w miarę możliwości.
7. Zakupić w końcu centymetr.
8. Zacząć posługiwać się zakupionym centymetrem.
9. Pić przynajmniej 1,5- 2 litry wody.
10. Upiec swój własny chlebek lub bułeczki.
11. Nie poddawać się, iść do przodu, mieć dobre nastawienie.
12. Pisać na blogu podsumowania tygodnia i miesiąca.

13. NAUCZYĆ SIĘ ORGANIZOWAĆ SWÓJ CZAS!!!!!!!

Może nie jest to nic wyszukanego, czy coś trudnego do zrealizowania, ale jeżeli coś tu piszę, to staram się to zrobić w 100%, dlatego jesteście moją motywacją która mobilizuje mnie do działania i stawiania kolejnych kroków.


http://pacyfikatorka.blogspot.com (zaczerpnięty gif)

POZDRAWIAM ,
PATT