piątek, 31 sierpnia 2012

Dzień bloga! Podsumowanie wakacji.

Właśnie dziś, czyli 31 sierpnia obchodzony jest dzień bloga, dlatego wszystkim blogerkom,blogerom i ich blogom, życzę wszystkiego najlepszego,ciekawych postów i  żeby ich grono wiernych czytelników rosło . Twórzcie dalej!

A w drugiej części posta chciałam napisać moje podsumowanie wakacji, mojej walki z wagą, kondycją i poprawą nawyków żywieniowych. Może nie zaczęłam dokładnie 1 lipca, bo może był to 5 lub 6, ale wiem że zważyłam się dopiero 12..., tak bałam się wejść na wagę.

Podsumowanie:

1. Zwiększyłam swoją aktywność fizyczną.
 Coś czuję, że będzie mi trudno utrzymać ten poziom na jakim teraz jestem, ale nie zamierzam zrezygnować trzeba będzie jakoś tak wygospodarować dzień, żeby na wszystko starczyło czasu.

2. Zapisałam się na siłownie.
Miałam wiele obaw, oporów, ale się przemogłam i nie zamierzam z niej rezygnować, może będzie rzadziej odwiedzona, ale przynajmniej raz w tygodniu, muszę do niej zawitać ;)

3. Siłownia na powietrzu
Nie była często, ale występowała w moim harmonogramie.

4. Odkryłam swoją pasję- skakanka
Dzięki wyzwaniu FitRudej, odnalazłam coś co naprawdę lubię robić- skakać! Nie dość, że ukończyłam wyzwanie to cały czas skaczę, skaczę i skaczę...

5. Posiłki o stałych porach.
Jadam 3 posiłki dziennie, o stałych porach i w miarę umiarkowanych ilościach.

6. Odkryłam nowe przepisy.
Tak pizza na patelni, różnego rodzaje owsianki..., teraz bez tego nie widzę swojego śniadania.

7. Nie słodzę herbaty.
To już jakiś plus.

8. Wystrzegam się różnego rodzaju słodkich rzeczy np. ciastka, ciasta, czekolady ,żelki...
 Ale wiadomo jak każdy mogę czasem polec. W moim przypadku było opakowanie ciastek i kawałek szarlotki.

9. Bardziej troszczę się o swoje ciało.
Kosmetyki, kremy, odżywki..., zwracam większą uwagę na ich stosowanie i systematyczność.

10. Zakupiłam...
 Wagę dietetyczną, skakankę.

11.Używam-
 Sztangielek które w moim domu walały się już od dłuższego czasu i zbierały kurz.

12. Założyłam bloga, który mi ułatwia, pomaga i wspiera w moich poczynaniach. Nie sądziłam, że może dać takie wsparcie w zdrowym gubieniu kilogramów.

Jeszcze długa droga przede mną, ale małymi krokami do celu.
A teraz powiem wam że przez ten okres mojej walki jest mnie mniej o 5,3 kg


12.07- 19.07       2,1 kg
19.07- 26.07       0,5 kg
26.07- 2.08         0,7 kg
2.08- 9.08           0,9 kg
9.08- 16.08         0,6 kg
16.08- 23.08       0,5 kg
Powinnam się zważyć wczoraj, ale niestety moja waga odmówiła posłuszeństwa...( wyczerpane baterie), ale teraz w ruch pójdą  centymetry, ale muszę zakupić centymetr..., nie mam centymetra  w domu !

     

 PATT




środa, 29 sierpnia 2012

29.08

 Przeżyłam swój pierwszy trening z Ewą. Niestety nie zaliczę go do udanych, ponieważ nie dałam z siebie wszystkiego, ale jak to się mówi PIERWSZE KOTY ZA PŁOTY. Na pewno się nie poddam i będę dalej walczyć. A co do tego, że jest dla zaawansowanych to inna sprawa, ale jestem i będę dzielna.

Dziś siłownia poszła w odstawkę i to tylko z czystego lenistwa, jednak wieczorem przyszły wyrzuty sumienia i musiałam wsiąść na rower i przejechać swoją stałą trasę po moim mieście.
Jejku, zrobiłam sobie na obiad domową pizze z patelni, gdzie wzmiankę na jej temat znalazłam w SHAPE, a przepis odnajdziecie na blogu http://feed-me-better.blogspot.com/, chociaż już wcześniej i kilkakrotnie odwiedziłam tego bloga jakoś nie rzuciła mi się ona w oczy, a dziś miałam ochotę na coś innego, a zarazem pysznego. Stwierdzam, że będę ją częściej robiła. Nie dość, że posmakowała mi to i mojej rodzince dla których też upichciłam. Teraz tylko żałuję, że nie wykonałam zdjęcia ;(

A Wam, jak minął dzisiejszy dzień?

PATT


wtorek, 28 sierpnia 2012

recenzja ;)


 Witajcie!
Ja dziś również rano kupiłam nowego SHAPE z płytą Ewy. Przeraża mnie tylko fakt, że jest to płyta dla zaawansowanych, a ja niestety nie mam 2 poprzednich płyt. Jednak warto spróbować. Chciałam zrobić zdjęcie mojego nabytku i napisać co ciekawego jest w nowym numerze, ale zauważyłam że wszystkie po kolei kupujecie gazetę i dodajecie posty na jej temat więc nie będę Was kopiować.



Tak jak napisałam wczoraj dziś podzielę się z Wami moją opinią na temat 3 produktów, które ostatnio prezentowałam na blogu:




1.Krem Eveline 

Już pewien czas używam kremu Eveline 4D z efektem chłodzenia. Producent zapewnia, że redukuje cellulit, tkankę tłuszczową i modeluje sylwetkę.

 Moje zdanie:

Krem łatwo rozprowadza się po ciele i w miarę szybko się wchłania. Efekt chłodzenia czuć, tym bardziej jak dużo kremu nałożymy i jak długo będziemy wcierały go w skórę tym będzie on dłużej występował na ciele.( Mam nadzieję, że zrozumiałyście o co chodzi) Zawiera niewielkie błyszczące drobinki, gdzie dla niektórych jest to wada,a dla drugich zaleta. Dla mnie tak naprawdę jest to bez różnicy. Jeżeli chodzi o cellulit i tkankę tłuszczową to widzę pozytywne efekty, ale trzeba powiedzieć że jest to połączone z dietą i ćwiczeniami, sam krem zbyt wiele nie zdziała. Na pewno jest niezastąpiony w upalne dni ;)

-Czy będę go jeszcze używać?
Na pewno wrócę do tego produktu nie raz.
-Czy go polecam?
Owszem.

2. Peeling

Peeling perfecta- jest pierwszym pillingiem solnym, jaki używałam, zazwyczaj kupuję te cukrowe, ale również muszę wypróbować te własnej roboty.

 Moje zdanie:

Jego konsystencja jest zwarta i nie rozlewa się. Nie ma mowy o jakiejkolwiek płynności kosmetyku.
Po zwilżeniu skóry wodą, idealnie się wmasowuje w ciało, jednak jego ,,ścieralność" nie jest najwyższej jakości. Ścierają tylko te większe kulki a pozostałość pod wpływem wilgoci zamienia się w płyn myjący.Co nie zmienia faktu że skóra po jego zastosowaniu jest gładka, miękka.
 Pozostaje jeszcze sprawa zapachu. Dla mnie nie jest on rewelacyjny, może
po prostu wolę kosmetyki o intensywnym zapachu np. owocowym. Zdecydowanie tak, więc stwierdzam, że to zależy od gustu.

- Czy będę go jeszcze używać?
Na razie będę szukała innych ciekawych peelingów, które bardziej przypadnie mi do gustu.
- Czy go polecam?
Myślę, że każdy sam powinien go wypróbować na własnej skórze. Może której z Was przypadnie do gustu.



3. Szampon

Poszukiwałam szamponu razem z odżywką i znalazłam. Producent zapewnia odbudowę, odżywienie i regeneracje włosów.

 Moje zdanie:

Włosy po jego zastosowaniu łatwo się rozczesują, są gładkie, przyjemne w dotyku. Zauważyłam że moja ,,dolna" część włosów, tzn. moje ombre stały się bardziej odbudowane i zaczynają powracać do swojego poprzedniego stanu.. Zapach tego produktu jest niesamowity i dość długo utrzymuje się na włosach. Ja osobiście myję włosy co 2-3 dni, a zapach dalej czułam.



- Czy będę go jeszcze używać?
Jeszcze nie zużyłam go do końca, ale na pewno będzie on na mojej półce w łazience mile widziany.
- Czy go polecam?
Ja jestem z niego zadowolona, więc czemu nie ;) 


A może któraś z Was również używała któregoś z produktów i ma inne zdanie na jego temat?

PATT


poniedziałek, 27 sierpnia 2012

koniec podróży ze skaknką po Europie

Dokładnie wczoraj ukończyłam swoją podróż po Europie przy pomocy skakanki, co nie oznacza, że zrezygnowałam z jej użytkowania. Te wyzwanie przekonało mnie do niej na tyle że będzie ona często występowała w moim planie treningowym. Spowodowała u mnie przypomnienie powrotu do dzieciństwa i uśmiech na twarzy ;) Dzięki FitRuda !
Właśnie wczoraj ukończyłam wyzwanie czyli wykonałam 14 309 podskoków, a dopiero w sobotę kupiłam sobie skakankę z licznikiem, (przez ten Cały czas liczyłam sobie sama pod nosem ilość podskoków) co jeszcze bardziej mnie motywuje żeby dalej skakać i pokonywać swoje dotychczasowe wyniki.



Wyzwanie podjęłam 5 sierpnia,a zakończyłam 26.


data   ilość podskoków

5.08-   700
6.08-   600
7.08-   851
8.08-   849
9.08-   763
10.08- 653
11.08- 0
12.08- 520
13.08- 650
14.08-1100
15.08- 800
16.08- 800
17.08- 0
18.08- 150
19.08- 500
20.08- 1200
21.08- 985
22.08- 700
23.08- 150
24.08- 1398
25.08- 400
26.08-540

RAZEM: 14 309

Już jutro możecie się spodziewać recenzji kosmetyków ;))

 PATT




sobota, 25 sierpnia 2012

waga

Dziś chcę Wam pokazać mój nowy nabytek. Jest nią waga dietetyczna. Już kiedyś chciałam ją sobie kupić, ale jakoś nie było okazji, a tą nabyłam za punkty, które uzbierałam w aptece i musiałam tylko dopłacić złotówkę.

Jest łatwa w użyciu i pokazuje ile w danym produkcie znajduje się kalorii, cholesterolu, białka, tłuszczy, węglowodanów, błonnika, sodu. Wystarczy znaleźć w spisie produkt np. surowe jajko, napisać jego kod, położyć produkt na wadze i proszę bardzo- gotowe.



Dodatkowo nie zajmuje dużo miejsca, a w mojej kuchni nowy sprzęt jest mile widziany.

No i zaraz PATT wyrusza na rower, kilka spraw jest  do obmyślenia.

Udanej soboty,
PATT

czwartek, 23 sierpnia 2012

siłownia na powietrzu

Już trzeci dzień z rzędu, jak rano wstaje i wyruszam na siłownie znajdującą się na powietrzu. Łącze przyjemne z pożyteczny. Spędzam czas z rodzinką, gdzie moje dużo młodsze rodzeństwo biega,  skacze, wspina się i co tylko możliwe po atrakcjach, które funduje im to miejsce, a ja wykorzystuje ten czas na ćwiczenia ;)) Nie powiem, bo nawet moja mama się do mnie przyłączyła.





 
Na początku miałam pewne wątpliwości, głupio mi było tak ćwiczyć, jak wszyscy obok się na ciebie patrzą. Zawsze jak jestem z kimś jest mi raźniej, dlatego wykorzystuje to do granic możliwości ;))
Dzięki mamo!!
 
Wy, też tak macie? Czy tylko mi towarzyszą podobne uczucia?
 
PATT

wtorek, 21 sierpnia 2012

niecałe 2 tygodnie

Jak dobrze, że założyłam bloga.  Otrzymuje wsparcie od Was z każdej możliwej strony i dajecie mi siłę do działania. Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz wielkie dzięki ;***

Tak jak wczoraj pisałam miałam małą załamke którą dziś zwalczyłam i zawitałam na siłownie ;) wróciłam pełna energii, którą wyładowałam na skakance. A z samego ranka wybrałam się razem ze swoją mamą na siłownie znajdującą się na powietrzu i z tego co mi wiadomo jutro robimy identyczny wypad, więc powoli swój kryzys żegnam, ale tak jak sobie obiecałam napisze swoje postanowienia, których mam zamiar się trzymać przynajmniej do końca wakacji, czyli przez niecałe 2 tygodnie które mi zostały. Niestety od września będę musiała całkiem inaczej rozplanować sobie mój plan treningowy..., ale mamy jeszcze sierpień ;))

POSTANOWIENIA:

1. Przynajmniej 3 razy w tygodniu rower.
2. Przynajmniej 3 razy w tygodniu siłownia.
3. Dokończyć wyzwanie dotyczące skakanki.
4. Urozmaicić swój jadłospis o nowe przepisy.
5. Urozmaicić swój codzienny domowy trening.
6. Wykonywać więcej ćwiczeń na brzuch.

Nie jest tego może dużo, ale małymi krokami dojdę do wyrobienia w sobie nowych nawyków, polepszenia swojej kondycji i zarazem sylwetki ;))


Jutro może omlecik na śniadanko? hmmm.....


Pozdrawiam,
PATT

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Dożynkowe podsumowanie

Oj nie pisałam przez cały weekend..., ale już nadrabiam zaległości.

 Wczoraj miałam możliwość uczestnictwa w dożynkach. Roiło się tam od małych, rozbieganych dzieci z balonami, czy kolorowymi, świecącymi bransoletkami, różczkami a nawet cekinowatymi kapeluszami. Na każdym kroku można było spotkać butki z goframi, frytkami, hamburgerami i innymi..., jednak patt dzielna i nie skusiła się na żadną z tych rzeczy ( nie wierzę dałam radę !). Jednak nadrobiłam to dzisiejszym kawałkiem szarlotki, no cóż ;)


 Można było wybawić się przy muzyce, która była od samego rozpoczęcia. Występował nawet zespół, który doszedł dość daleko w programie MUST BE THE MUSIC. Nawet przejechałam się na karuzeli, czego bardzo dawno nie robiłam, a z okazji musiałam skorzystać.Więc wczorajszy wieczór spędziłam w dobrym towarzystwie i na dobrej zabawie.




A to zdjęcie frytek, którymi wczoraj częstowali mnie znajomi.

Przepraszam, zdjęcia nie są zbyt dobrej jakości- robione telefonem.

Co do dzisiejszego dnia, nie jestem z siebie zadowolona. W ogóle zauważyłam, że sobie strasznie odpuszczam. Stwierdzam, że jutro pójdę zrobić coś, zamiast zrobić to teraz. Tak wygląda sytuacja z ćwiczeniami i wizytami na siłowni, ale moja dieta również przeżywa małe załamanie pod tym względem. Dlatego postanawiam tu przy Was, bo mam pewność że to uczynię- patt rusza jutro na siłownie i spisuje swoje postanowienia na kartce i zapisuje je w najbliższym czasie na blogu.


PATT

piątek, 17 sierpnia 2012

uzupełnianie zapasów


Dzisiejszy dzień spędziłam poza domem, dlatego nie był obfity w ćwiczenia, ale dieta utrzymana w 100%. Mogę powiedzieć, że jak na razie zaliczyłam tylko niedaleką podróż rowerem, ale mam zaraz zamiar trochę się powyginać przed telewizorem ;)) Ale za to zrobiłam zapas prowiantu na najbliższe dni.



rzodkiewka, jabłka, kalafior ;)


roszponka, kiełki, jogurt naturalny, twaróg, łosoś, bagietka ( z tego co pamiętam korzenna), jogurty do picia



malinki


i zapas wody w dużych i małych butelkach ;)


 PS Wczoraj waga wskazała 0,6 kg mniej ;))


PATT


czwartek, 16 sierpnia 2012

Mój domowy plan treningowy


Dziś chciałam wam przedstawić mój domowy plan treningowy. Od razu mówię, tu nie ma wszystkich  ćwiczeń jakie wykonuję, chciałam po prostu zarysować to co robię na co dzień. Żeby był  one wyraźne prezentuję je w postaci gifów.


















Każde z ćwiczeń wykonuję w 4 seriach po 25 powtórzeń. Nie liczę tych rozciągających, bo tu to różnie bywa, ich nie robię na ilość ;)) Do codziennych ćwiczeń należy również zaliczyć brzuszki i inne..., jak znajdę gify prezentujące owe ćwiczenia na pewno je Wam pokażę. I  możecie się przygotować na dawkę różnych gifów, bo dziś trochę poznajdywałam ciekawych ćwiczeń, które niedługo zostaną umieszczone na blogu.

Dziś czwartek, więc mój dzień prawdy.
Pozdrawiam,

PATT

środa, 15 sierpnia 2012

15.08- szpagat

Ostatnio zauważyłam , że zaczęłam przywiązać wagę do giętkości swojego ciała. Każdego ranka wykonuje jakieś ćwiczenia gimnastyczne, które przygotowują moją osobę do zrobienia wymarzonego szpagatu ;)
Jak byłam młodsza bez problemu mogłam usiąść na ziemi w tak piękny sposób. A teraz?  No cóż trochę pracy przede mną, a może będę mogła pochwalić się rezultatem na blogu, w nie określonym czasie...




 Dziś pogoda pozwoliła mi na niedługą przejażdżkę rowerem- w końcu ;)) ( niech przestanie padać!)

 Mogę powiedzieć że przekroczyłam już połowę drogi w  podróży ze skakanką (wyzwanie, którego się podjęłam)- więc jestem z siebie zadowolona- pod koniec wyzwania napisze dokładnie jak mi szło.

PATT


wtorek, 14 sierpnia 2012

motywacja

Każdemu z nas czasem brakuje chęci do zrobienia, czy kontynuowania czegoś. Ogarnia nas lenistwo i brak motywacji, inspiracji... Właśnie ja wczoraj miałam taki dzień, to znaczy zrobiłam swoje programowe domowe ćwiczenia i miałam zamiar iść na siłownie, a potem stwierdziłam, że może jutro się przejdę ( dobrze że poszłam wczoraj, bo dziś tak leje !!). Ale dobrze że weszłam na Facebook -a, zobaczyłam zdjęcia jakie dodała Maff i od razu stwierdziłam: O NIE, IDZIEMY ZARAZ NA SIŁOWNIE!

Mnie bardzo motywują zdjęcia osób z sylwetką, jaką sama chciałabym mieć i w ten sposób mobilizuje siebie do pracy nad sobą, że kiedyś będę mogła pochwalić się takim ciałem, pokazać sobie że potrafię! Tylko trzeba znaleźć wewnętrzną motywację i siłę. Dlatego chciałam wam pokazać kilka zdjęć, które może i was zmotywują do wykonywania codziennych ćwiczeń i trzymania waszej zaplanowanej diety ;)

















A to tak na poprawę humoru w ten deszczowy dzień 
 








PATT

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Podsumowanie

Teraz krótko i zwięźle. Podsumowując, przez ten cały tydzień ćwiczenia były i to codziennie, przynajmniej 10 minut, jednak w weekend sobie trochę odpuściłam, ale zaraz zacznę nadrabiać swoje zaległości. Postanowiłam też wykonywać więcej ćwiczeń na brzuch, więc spędzę trochę na poszukiwaniu odpowiednich dla mnie.

co do diety..., nie mogę narzekać, jednak muszę zmniejszyć ilość węglowodanów przeze mnie spożywaną. I mam czym się pochwalić, wczoraj niespodziewane znalazłam się w McDonald`s i nie był to żaden koszmar dla mnie, grzecznie odmówiłam mojej rodzinie za prowiant, a jak wróciłam do domu zrobiłam sobie twarożek z papryczką i z pewnością mogę stwierdzić że mój posiłek był o wiele pyszniejszy.


a wam jak minął tydzień?

Pozdrawiam,
PATT

sobota, 11 sierpnia 2012

Nowe ŁUPY

Pod koniec dzisiejszego dnia udałam się na niewielkie zakupy, gdzie zakupiłam kilka kosmetyków:


balsam EVELINE, peeling do ciała Perfecta, szampon i odżywka w jednym Timotei


1. Peeling


 Już go dziś użyłam i zapach jest jak dla mnie taki sobie..., zobaczymy jak będzie się sprawdzał po dłuższym użytkowaniu.



2. 2 w 1, czyli szampon i odżywka


Nie powiem, ale na zakup skusił mnie bardzo ciekawy zapach oraz to że w 1 opakowaniu znajdę szampon i odżywkę... interesująca butelka i "inne" otwarcie ( którego na zdjęciu nie widać ) to tylko atut tego produktu.


3. Balsam


O balsamie już pisałam, a zakupiłam go ponownie.ponieważ, jeżeli chcemy żeby coś dało rezultaty trzeba to stosować dłużej niż tydzień...
bradzo podoba mi się w nim efekt chłodzenia i jak na razie ma u mnie wielkiego plusa ;)




Za jakiś czas planuje notkę z napisaniem mojego zdania o tych produktach, ale teraz muszą przejść próbę testu :)



Dobranoc,
PATT