niedziela, 16 września 2012

Powracam!

 
W piątek wróciłam z warsztatów, a dokładnie warsztatów biologicznych, gdzie nie zabrakło chemii czy geografii. Przez pierwsze 2 dni pogoda dopisała, można było bez problemu leżeć plackiem na plaży, jednak mój a raczej harmonogram dnia naszej grupy nie dał nam ani chwili wytchnienia, jak nie szukaliśmy jakiś ciekawych znalezisk na plaży to biegaliśmy po lesie szukając punktów, które znajdują się na mapie- tak zwany bieg na orientację. Łapaliśmy a następnie oznaczaliśmy owady, czy spacerowaliśmy po lesie o około 21 w poszukiwaniu nietoperzy. Odbywały się również zajęcia z botaniki ( w tym czasie padało i wróciłam do domku cała mokra) gdzie dowiedziałam się że można zrobić kakao z żołędzi, mieliśmy miareczkowanie na zajęciach chemii, czy zajęcia w laboratorium w oceanarium w Gdyni i następnie zwiedzanie samego oceanarium. Ale w ten czas odbyło się i karaoke, ognisko, tak zwana dyskoteka, którą raczej tak nazwać nie mogę, ale było niesamowicie. Co do jedzenia i ćwiczeń. Nie byłam w stanie przygotowywać sobie posiłków, jednak starałam utrzymać się równowagę i nie spożywać zbędnych kalorii- w takim dobrym nastawieniu rozpoczęłam pierwsze 3 dni mojego wyjazdu, jednak w czwartek i piątek dość sobie odpuściłam, jednak wiem że potrafię wrócić na właściwe tory i właśnie dziś zaczęłam, bo sobota była obfita w domowe ciasteczka babcinej roboty. Ćwiczenia myślę, że samym bieganiem i małą ilością czasu na siedzenie spaliłam co nie co, ale właśnie dziś wróciłam do codziennego treningu i mojej skakanki.
Więc ostatecznie powracam!
 
 

 
 
 
 
 
PATT
 

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie musiało być. Sama bym sobie na coś takiego pojechała :P :)

    OdpowiedzUsuń