środa, 15 sierpnia 2012

15.08- szpagat

Ostatnio zauważyłam , że zaczęłam przywiązać wagę do giętkości swojego ciała. Każdego ranka wykonuje jakieś ćwiczenia gimnastyczne, które przygotowują moją osobę do zrobienia wymarzonego szpagatu ;)
Jak byłam młodsza bez problemu mogłam usiąść na ziemi w tak piękny sposób. A teraz?  No cóż trochę pracy przede mną, a może będę mogła pochwalić się rezultatem na blogu, w nie określonym czasie...




 Dziś pogoda pozwoliła mi na niedługą przejażdżkę rowerem- w końcu ;)) ( niech przestanie padać!)

 Mogę powiedzieć że przekroczyłam już połowę drogi w  podróży ze skakanką (wyzwanie, którego się podjęłam)- więc jestem z siebie zadowolona- pod koniec wyzwania napisze dokładnie jak mi szło.

PATT


3 komentarze:

  1. Ojj doskonale wiem, jak długa droga przed Tobą ;) Ja teraz walczę o szpagat z pozycji stojącej. I daję sobie na niego nawet do pół roku.

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. szpagat w pozycji stojącej... marzenie- ale realne do zrealizowania ;))
    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też po połowie skakankowej, powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń